Monday 11 May 2009

Weekendowa Cukiernia # 4 - Zaproszenie do zabawy


Kiedy Zawszepolka zapytała mnie, czy zechciałabym poprowadzić kolejną edycję Weekendowej Cukierni, bardzo się ucieszyłam, choć ogarnęła mnie niewielka trema ;-) Nigdy wcześniej nie prowadziłam żadnej blogowej akcji, a wybór przepisu do Weekendowej Cukierni wydawał mi się zadaniem niezwykle odpowiedzialnym i wcale nie łatwym. Chciałam, żeby przepis nie był banalny, ale też i nie przesadnie skomplikowany. Ostatecznie zdecydowałam się na deser, bo przecież cukiernia, to niekoniecznie ciasta, prawda? Robi się coraz cieplej (nawet u mnie, choć już powoli zaczynałam tracić nadzieję, że to kiedyś nastąpi ;-) ), więc mrożony deser wydał mi się dobrym pomysłem.

Połączenia maliny - amaretto próbowałam już wcześniej w serniku i bardzo mi smakowało, toteż mam wielką nadzieję, że i Wam takie zestawienie smaków się spodoba. Wprawdzie to jeszcze nie sezon na świeże maliny, ale do deseru z powodzeniem można użyć malin mrożonych, a jeśli ktoś miałby ochotę , to pewnie deser można też przyrządzić z innymi owocami.

Przepis na parfait pochodzi z australijskiej edycji czasopisma Delicious. Zapraszam do wspólnej zabawy :-)

Malinowe parfait z likierem amaretto

100 g ciasteczek amaretti
500 g malin (mogą być mrożone)
110 g drobnego cukru
3 jajka
250 g serka mascarpone
1 szklanka (250 ml) śmietanki kremówki
100 ml likieru amaretto

świeże maliny do dekoracji (opcjonalnie)

1. Formę keksówkę o pojemności 1,5 L wyłożyć folią spożywczą, tak aby jej dłuższe końce zwisały na zewnątrz.
2. Ciasteczka amaretti pokruszyć na niewielkie kawałki w malakserze lub umieścić je w plastikowej torebce i rozkruszyć uderzając wałkiem.
3. Połowę malin rozdrobnić w malakserze wraz z 2 łyżkami cukru. Odstawić.
4. Jajka ubić z pozostałym cukrem do białości.
5. Kontynuować ubijanie mikserem na niskich obrotach, stopniowo dodając do masy mascarpone.
6. W osobnym naczyniu lekko ubić śmietanę kremówkę (na soft peaks), a następnie delikatnie wmieszać do masy jajecznej.
7. Dodać pokruszone ciasteczka amaretti , likier amaretto, oraz maliny, które zachowaliśmy w całości. Wymieszać.
8. Wyłożyć połowę masy do przygotowanej formy, na to nałożyć rozdrobnione w malakserze maliny. Przykryć pozostałą masą.
9. Do masy włożyć nóż i przejechać nim wewnątrz masy, tworząc zygzaki, kilkakrotnie przeciągając ostrzem ku górze, tak aby powstał marmurkowy efekt.
10. Masę przykryć zwisającymi kawałkami folii.
11. Parfait umieścić w zamrażalniku na minimum 4 godziny lub do czasu, aż masa zgęstnieje.
12. Tuż przed podaniem keksówkę zamoczyć od spodu na 40 sekund w gorącej wodzie.
13. Odwinąć folię i wyłożyć parfait na półmisek.
14. Udekorować świeżymi malinami i ciasteczkami amaretti.
15. Kroić na kawałki i podawać.





12 comments:

Ewelina Majdak said...

Auuuuuuu:) Piekny przepis! Karolinko Moja kiedys musi byc ten pierwszy raz :) A ja To sie w ogole nie balam, bo wedzialam ze Cukiernia trafi w dobre rece :)

Bea said...

Brzmi nader smakowicie :) Mam tylko nadzieje, ze uda mi sie do Was dolaczyc...

Pozdrawiam!

Edyta said...

Brzmi wspaniale, postaram się dołączyć do cukierni i tym razem :

karolka said...

Jak tylko uda mi sie kupic ciasteczka amaretti to przylacze sie na 100% Deser zapowiada sie przepyszny i ma wszystko to co lubie.
pozdrawiam

margot said...

i ja będę się starała się dołączyć ,ale u mnie to jest ciut skomplikowane bo ciasteczka amaretti to muszę sobie upiec sama ,nie ma gdzie ich kupić:(

Unknown said...

Buuu... mnie nie będzie.
Jak wrócę to będę tylko podziwiać Wasze parfait!
Miłej zabawy :)

Ania Włodarczyk vel Truskawka said...

O, ciekawe, ciekawe! Zobacze, czy coś z tego wyjdzie. Chciałabym wziąc udział w tej Cukierni.

Mafilka said...

Przegapiłam...;)
Ale nic straconego...;)
Znalazłam i się oczywiście piszę :-)

Edyta said...

Zrobione, już w połowie zjedzone :) Dziękuję za rewelacyjny przepis!

Kuba said...

Niestety tym razem nie zdołałem przyłączyć się do Końcotygodniowej Cukierni :-( Pozostaje mi pooglądać Wasze efekty. I powiem, że są zachęcające!
Pozdrawiam!

Joanna said...

zrobione :)
http://rodzinna-kuchnia.blogspot.com/2009/05/malinowe-parfait-z-likierem-amaretto.html
było pyszne...

Ewelina Majdak said...

I ja mam wlasnie robie wpis :)) Karolciu Kochana to byl strzal w 10tke! :)))