
Z okna mojego mieszkania mam wspaniały widok na...wiewiórki. W ciągu zaledwie kilku miesięcy spędzonych w Kanadzie, widziałam ich więcej, niż w całym swoim dotychczasowym życiu w Polsce. Uwielbiam patrzeć jak skaczą z drzewa na drzewo, przebiegają szybko tuż pod oknem lub pałaszują smakowite orzeszki. Pozazdrościłam dziś wiewiórkom ich smakołyków i postanowiłam upiec coś z orzechami.
Mój wybór padł na ciasto orzechowo-bananowe z czekoladą (Nuts, Chocolate & Banana Bread). Przepis znalazłam na jednym z moich ulubionych blogów kulinarnych La Tartine Gourmande. Autorka bloga, Béatrice Peltre, robi, moim zdaniem, najlepsze zdjęcia kulinarne (i nie tylko) w sieci. I nie chodzi mi tylko o ich jakość (choć ta jest oczywiście profesjonalna), lecz przede wszystkim o stylizację potraw. Prezentowane przez Béatrice wypieki, desery i inne potrawy podane w kolorowych naczyniach, udekorowane owocami, kwiatami i liścmi świeżych ziół, wyglądają tak smakowicie, że ma się je ochotę natychmiast zjeść i od razu poprosić o dokładkę ;)
W przepisie na ciasto orzechowo-bananowe, Béa użyła orzechów włoskich, ja jednak miałam ochotę na wypiek z orzechami laskowymi (Czyż to nie te orzeszki wiewiórki lubią najbardziej?). Gorzką czekoladę zastąpiłam mleczną, choć uważam, że ta pierwsza byłaby równie dobra. Zwiększyłam też nieznacznie jej ilość.
Połączenie orzechów laskowych z czekoladą okazało się, jak zwykle, strzałem w dziesiątkę. Ciasto wyszło naprawdę przepyszne. Nie wiem czy to zasługa mąki, czy też dodatek masła migdałowego (które nawiasem mówiąc uwielbiam), sprawił, że ciasto miało bardzo oryginalny smak, z którym nie spotkałam się nigdy wczesniej. Bardzo nam ten smak przypadł do gustu :)
Dodatkową zaletą ciasta jest to, że nie zawiera glutenu. Może zatem być spożywane przez osoby cierpiące na Celiakię. Polecam:)Poniżej podaję moją, lekko zmodyfikowana wersję przepisu. Przepis oryginalny w językach angielskim i francuskim można znaleźć na blogu Béatrice Peltre, klikając tutaj.
Podejrzewam (choc mogę się mylić), że masło migdałowe nie jest dostępne w Polsce. Myślę, że można je zastąpić masłem orzechowym (z orzeszków ziemnych), choć pewnie wpłynie to na smak ciasta. Mąkę z komosy ryżowej (quinoa), mąke ryżową , a także skrobię z tapioki, można kupić w sklepach ze zdrową żywnoscią. Jeśli nie jesteście na diecie bezglutenowej, możecie użyć zwykłego proszku do pieczenia.
Ciasto orzechowo-bananowe z czekoladą

100 g mąki z komosy ryżowej (ang. quinoa)
80 g mąki ryżowej wytwarzanej z białego ryżu
80 g skrobii z tapioki
2 jajka
2 mocno dojrzałe banany, rozgniecione widelcem
150 g jasnego cukru trzcinowego
2 łyżki masła migdałowego
80 ml oliwy z oliwek lub oleju rzepakowego
½ łyżeczki soli morskiej
80 g orzechów laskowych, podprażonych na suchej patelnii
3 łyżki pestek dyni, obranych i podprażonych na suchej patelnii
75 g mlecznej czekolady, z grubsza posiekanej
½ łyżeczki sody
½ łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1. Piekarnik rozgrzać do temperatury 180°C.
2. Formę keksówkę o wymiarach 22 na 11 cm natłuścić i posypać mąką.
3. W misce (lub mikserze z płaskim ubijakiem), roztrzepać jajka z cukrem.
4. Dodać oliwę oraz masło migdałowe, a następnie ekstrakt z wanilii.
5. Dodać rozgniecione banany, wymieszać, aż do uzyskania jednolitej konsystencji.
6. W osobnej misce wymieszać mąkę z komosy ryżowej, mąkę ryżową, skrobię z tapioki, proszek do pieczenia oraz sodę. 7. Wsypać mieszankę do masy z jajek. Wymieszać do połączenia się składników.
8. Wrzucić pestki dynii, orzechy i czekoladę. Delikatnie wymieszać.
9. Masę nałożyć do keksówki. Piec 50-60 minut lub do czasu, gdy patyczek wkłuty do środka wyjdzie suchy. Przed wyjęciem z formy, pozostwić do przestygnięcia.