Sunday 7 June 2009

Lody truskawkowe

Lody truskawkowe 4829 pl copy

Czy zdarza Wam się czasem, że coś za czym nigdy specjalnie nie przepadaliście, nagle zaczyna Wam niesamowicie smakować? Albo odwrotnie, coś co zawsze bardzo lubiliście nagle zdaje się smakować jakby mniej? Jeszcze kilka lat temu mając do wyboru kawałek ciasta lub lody, wybrałabym pewnie ciastko. Dziś prawie zawsze będą to lody. Od jakiegoś już czasu obok budki z lodami nie potrafię przejść obojętnie ;-) Co więcej, polubiłam lody owocowe, które jeszcze do niedawna mogły dla mnie w ogóle nie istnieć. Do moich ulubionych należą lody truskawkowe. Te z dzisiejszego przepisu mają mocno śmietankowy smak, który zawdzięczają m.in. dodatkowi serka Philadelphia. Ich zaletą jest też to, że nie zawierają surowyh jajek. Zapraszam :-)


Lody truskawkowe

W przepisie użyto szklanki o pojemności 250 ml

2 szklanki truskawek
125 g serka Philadelphia
1 szklanka mleka
1 szklanka śmietanki kremówki
1/2 szklanki cukru
1 (9 g) opakowanie cukru waniliowego

1. Truskawki rozgnieść widelcem.
2. Serek Philadelphia ubić mikserem na gładką masę. Nie przerywając ubijania dodać 1/2 szklanki mleka miksując do uzyskania jednolitej konsystencji. Dodać pozostałe składniki i miksować, aż się połączą.
3. Masę schłodzić w lodówce. Następnie umieścić w maszynie do lodów i postępować zgodnie z instrukcją maszyny do lodów. Smacznego!!!

Źródło przepisu: Better Homes & Gardens, przepis zmodyfikowany

19 comments:

Mafilka said...

No to ja miałam podobnie :-) Ale z lodów owocowych lubie tylko truskawkowe i tylko z jedej cukierni. A jak czytam o Twoich lodach, to aż mi się chce ;)

Majana said...

Fantastyczne lody! :))
Uwielbiam lody, owocowe najbardziej. Ja też nie umiem przejsc obojętnie obok budki z lodami :))
Piękne zdjęcie Karolko.
Pozdrawiam :)

kasiaaaa24 said...

Jak byłam młodsza, to jadałam tylko czekoladowe. Owocowe były nie do przejścia :) Teraz uwielbiam wyszukane, owocowe smaki. I z przyjemnością załapałabym się na taką porcyjkę :)

Karolina Beaudet said...

Mafilko,
Mi też na początku smakowały tylko truskawkowe z jednego miejsca. Potem polubiłam też i inne, choć tych z ulubionej cukierni nic już chyba nie pobije ;-)

Majanko,
Wyglada na to, że budki z lodami mają jakąś magiczną moc przyciągania ;-)

Kasiu,
A ja za czekoladowymi jakoś nie przepadam. Uwielbiam za to lody śmietankowe, z maszyny oblane prawdziwą gorzką czekoladą. Cudo!!!

Liska said...

Tak, mam tak. Smaki, które kiedyś mogły nie istnieć, nagle stają się moimi ulubionymi. I odwrotnie.
Kiedyś potrafiłam zjeść 2 czekolady albo pół kilo cukierków, a dziś mogą leżeć i nie robią na mnie wrażenia.
A lody to zawsze wybierałam brązowe - karmelowe, orzechowe, czekoladowe. Dziś to się zmienia, zjem każde, byle dobre.
Karolciu, lubię Twoje zdjęcia...
Pozdrawiam :)

Krokodyl said...

Och, jakie smakowite lody. Piękne! Biorę przepis, bo skoro nie ma jajek, to na pewno je zrobię, a truskawkowe i to domowe z pewnością zachwycą mnie i moich bliskich. :-))) Bardzo ładne zdjęcie. :-)

Ania Włodarczyk vel Truskawka said...

Oj tak, mamy tak, mamy tak! Ze smakami, co się zmieniają, z upodobaniami, co ewolują...

Ale lody truskawkowe będę lubić chyba zawsze. Zwłaszcza, gdy widze je w tak piękny wydaniu, Karolko.

agata said...

Lody, jeśli musiałabym wybierać - śmietankowe, czekoladowe... Ale tylko w komplecie z sorbetami owocowymi. Uwielbiam takie połączenia :)

Mój weekend upłynął pod znakiem rozmrażania lodówki, więc nie było szans na lody. Jutro nadrobię zaległości :)

Agatha said...

Swietne lody, dzis tez zrobilam lody, tyle ze truskawkowo malinowe, z kawalkami truskawek. Nie moge sie doczekac kiedy beda gotowe :)

Twoj przepis wpisuje na liste do wykonania gdyz lody to jest cos co po czekoladowym hot pot tygryski lubia najbardziej ;-)

Patrycja said...

Podoba mi się ten przepis, zrobię na pewno kiedy wrócę:)
Choć nie przepadam za owocowymi, moje ulubione smaki to czekoladowy, orzechowy i pewnie tak je przerobię...;)

nina007 said...

Ja tam lody kocham od zawsze , szkoda tylko że nie mam maszynki do lodów, też bym sobie zrobiła takie cudeńko !

Ewelina Majdak said...

Karolcia wrocilas :*
Mam nadzieje, ze wszystko juz w porzadku i nei znikniesz na taaaak dluuugo :)
Piekne zdjecie! A przepis sobie wykorzystam. Bo mam nadmiar arbuza w lodowce :) Tylko maszyny do lodow nie mam, ale to nic to nic :)
A duza porcja wychodzi?

Karolina Beaudet said...

Lisko,
Też tak miałam ze słodyczami. Najbardziej chyba z wszelkimi batonikami i wafelkami. Kiedyś się nimi zajadałam, dziś mogłyby dla mnie w ogóle nie istnieć ;-)

Krokodyl,
Patrycja,
Jeśli zrobicie, dajcie koniecznie znać, jak wyszły :-) Bardzo jestem ciekawa Twojej wersji Patrycjo :-)

Agatko,
Ja też bardzo lubię śmietankowe, ale o połączeniu ich z sorbetami nie pomyślałam...interesujace ;-)

Agatek,
To teraz już wiem, jakie lody będą u mnie następne ;-) Uwielbiam połączenie malin z truskawkami!!!

Poleczko,
Wychodzi ok. 1 L. Tak podawał przepis i wydaje mi się, że mniej więcej tak też wyszło. Daj koniecznie znać jeśli zrobisz, bom ciekawa rezultatów ;-) A znikać już nie planuję, a jesli już to na pewnoe nie na długo ;-)

Krokodyl said...

Już daję znać. Zrobiłam. Są pyszne. Nie chcę już kupnych. ;-))) Nie mam maszynki, za jakiś czas kupię. Za mało je mieszałam, okazuje się, ze powinnam co 20 minut wyjmowac z zamrażarki i mieszać. Wtedy zastąpię maszynkę. ;-)) Następnym razem pomieszam więc częściej. jak smakują? Wspaniale. naprawdę są bardzo dobre, mimo tych wad produkcji. ;-))) jestem wdzięczna za przepis, bo będe je często robić. Polubiłam. :-)))

Karolina Beaudet said...

Krokodyl,
Bardzo, ale to bardzo się cieszę, że smakowały :-))) Choć bez maszyny to faktycznie trochę pracy z tym mieszaniem...podziwiam, że Ci się chciało ;-)

Pozdrawiam !!!

Krokodyl said...

Nie, tym razem mi się własnie nie chciało. ;-) Ale nastepnym razem trochę je pomęczę. :-)) No może, ze juz będe miała maszynkę. :-))
W kazdym razie musiałam trochę poczekać, aż mi sie rozmrożą. :-)

Karolina Beaudet said...

Krokodyl,
Ale trochę je chyba mieszałaś, co? Moje pomimo maszynki, też były dość mocno zmrożone. Wprawdzie łyżeczkę dało się wbić, ale też woleliśmy poczekać, aż nam się troszkę bardziej rozmrożą ;-)

srutututu said...

Jak można zastąpic maszynę do lodów? Wystarczy je mieszac co jakiś czas? ma nadzieję, że mimo wszystko wyjdą.

Karolina Beaudet said...

Believers,
Schłodzoną masę wkładasz do zamrażalnika, co jakiś czas wyjmujesz i mieszasz i znów wstawiasz do zamrażalnika. Nie wiem czy wyjdą dokładnie takie jak z maszyny, bo nigdy nie próbowałam, ale podobno to działa ;-)